wiersze wybrane + HISTORIA
Drodzy internauci. Oto przedstawiam Wam wiersze wybrane z tysiąca. Z tysiąca napisanego w trzy lata.
Pisane były za poradą Wyższej Siły Sprawczej jako mające utorować drogę książce Andrzeja Baryki pt. „ROZMOWY Z...”, w której to książce jest przedstawione funkcjonowanie naszego świata. (Informacje o książce na podstronie)
Pisane były co dzień jeden, każdy w kilkanaście minut, ale żaden nie dłużej niż godzinę. Po prostu siadałem do klawiatury po czym spływał na mnie gwiezdny pył i powstawał wiersz.
Na koniec okazało się, że same wiersze są niczym wobec udowodnienia istnienia Wyższej Siły Sprawczej – co opisałem w wierszu ostatnim pt. „Dowód”. Jest w górnym menu. Życzę przyjemnej lektury nie tylko tego wiersza ale i wszystkich jakie tutaj zamieszczę.
Jeśli zaś chodzi o samą genezę pisania wierszy, to impuls do ich pisania otrzymałem w roku 2011, kiedy to pewnego razu będąc w dołku psychicznym odezwałem się do Wyższej Siły Sprawczej z taką oto pretensją.
Dałeś mi Boże możność napisania książki, która wyjaśnia funkcjonowanie naszego świata. Podpowiedziałeś jak skonstruować kwadrat magiczny Nr 2 dający właścicielowi szansę przekraczania niemożliwego
Nr 1 znaleziony w starożytnym Rzymie: SATOR - AREPO - TENET - OPERA - ROTAS
I zbudowany przeze mnie:
A B E A L
B A G L A
E G O G E
A L G A B
L A E B A
Pozwoliłeś mi udowodnić, że gwiazdy emitują swiatło laserowe. Co czyni Rewolucję Kopernikańską - z całym szacunkiem dla Kopernika - w skali Kosmosu wydarzeniem lokalnym, nie mającym większego znaczenia dla wyjaśnienia istoty funkcjonowania Wszechświata. (Proszę kliknąć "Giordano, Mikołaj, Andrzej)
Pozwoliłeś mi obalić "prawo Hubblea" , na którym jest oparta teoria "Wielkiego Wybuchu"
A nie dałeś mi zrozumienia u ludzi.
Wtedy poczułem na ramieniu jakby rękę i głos mówiący do samego zrozumienia: "Pisz wiersze. Mogą ignorować książkę moga nie uznawać odkryć a nawet bojkotowac kwadrat numer dwa na świecie, ale nie będą mogli zignorować tysiąca wierszy.
No i wtedy zacząłem pisać te wiersze, nie mysląc nawet przez moment, że jestem w stanie tego dokonac. Ale jak Państwo widzą jednak dokonałem.
===========
HISTORIA WIERSZY – ciąg dalszy.
Zupełnie niedawno znowu szedłem skrajem przepaści i TEN o którym mowa w wierszu „Dowód” też nie pozwolił mi upaść.
A posłużył się w tym przypadku lekarzem Jerzym i siostrą /pielęgniarką/ Magdaleną.
A ja w podzięce chciałem im poświęcić i zadedykować pamiątkowe wiersze.
I oto okazało się, że ja, który przez trzy lata pisałem codziennie jeden wiersz i pisałem każdy nie dłużej niż godzinę, teraz nie potrafię sklecić dwóch zwrotek.
Bo chociaż napisałem w końcu trzy zwrotki i to przy kilkunastu podejściach w czasie kilkunastu dni to jednak stwierdziłem, że mimo, iż oddają sens temu co się stało i mają nawet zgrabne rymy to są GŁUCHE. Nie mają tej melodii jaką słyszałem zawszę pisząc te tysiąc wierszy.
Zdałem więc sobie sprawę z tego, że pozostanę już na zawsze autorem tylko tego tysiąca wierszy i już tysiąc pierwszego wiersza nie napiszę.
Zatem panie doktorze Jerzy i siostro Magdaleno, jeśli będziecie czytali ten tekst to wiedzcie, że stawiam do Waszej dyspozycji wszystkie wiersze, które nie są jeszcze nikomu poświęcone i jeśli się jakieś Wam spodobają to proszę je wskazać w komentarzach a ja natychmiast Wam je zadedykuję.