Google - 776
Google - 776
Nie masz czołgów i armat
Ba
Nawet karabinów
Ale armia potężna liczy tyle milionów
Że objąć jej już nie można wzrokiem i wyobrażeniem
Bo ponad światem się wznosi
Internetowym spleceniem
Rąk wojowników twoich
Co w każdym zakątku globu
Są pospolitym ruszeniem
Wolności danemu słowu
Bo nie krwi twoja armia głodna jest jak zwycięstwa
Ale wiedzy powszechnej
Niezależności męstwa
Oręż do ręki kładąc wszem co są pognębieni
By właśnie słowem wolnym
Los swój chcieli odmienić
Aby wreszcie wypluli ten knebel ich dławiący
I weszli na trybuny
By ciemność w mroki strącić
A jasny blask pochodni przez ciebie zapalonej
Roznosili radośnie na wszystkie świata strony
Gdzie tylko klawiatury ręce mogą dosięgnąć
Tam posłać można do wszystkich
Niezależności piękno
A myśl co jak kaskada na klawiaturę rzucona
Prawie w tej samej chwili
Dociera do milion miliona
Jednocząc ramię w ramię
Wszystkich i tak zjednoczonych
By dłoni splecionych girlandą ozdobić planety skronie
Głosząc wszem wobec zwycięstwo
Myśli co ponad świat wzlata
Każdą poznaną istotę mianując mianem brata
A i świat jako rodzinę uznając swoją i wszystkich
Zjednoczyć w jednym dążeniu
Do myśli jasnej i szybkiej
Co skrzydłem elektronu Kosmos potrafi przenikać
A nawet z mieszkańcami
Z innych planet się witać
Bądźmy też jako żołnierze tej przepotężnej armii
Na zakus autocenzury
Jako diament odporni
By swoim wrednym działaniem od wewnątrz nie rozsadziła
Dzieła co dla wolności
Myśl jedna je stworzyła
*