Hymn - 407
H Y M N – 407
Bądź pozdrowion pamięcią mą nieustającą
Władco ziemskiej przestrzeni
W dozór danej Słońcu
W której to dzięki niemu i w jego opiece
Mamy się przygotować do drogi dalekiej
Na której się spotkają ci co zasłużyli
Szlachetnością na Ziemi
W każdej życia chwili
A w nagrodę czego dasz co i mnie dałeś
By rzecz mogli zrozumieć
Głosząc Twoją chwałę
Ja zaś jako posłaniec Twojego istnienia
Szlak będę wytyczał
I na lepsze zmieniał
Drogę co w myślach tylko pod stopy się ściele
Jakże lekceważona
A warta tak wiele
Jeśli Słońce pozwoli a i sił mi stanie
Przebijać się przez ciemności
To może powstanie
Szlak świetlisty wiodący przed twoje oblicze
Tych
Co już zamierzali zamienić się w nicość
Biorąc przykład bez sensu jak i bez przyszłości
Należący do stada
Zwierzęcej większości
Którą dla wzbogacenia urody przyrody
Dałeś nam na usługi
Nie dla wspólnej drogi
Poderwijmy się zatem
My
Co duszę mamy
Przysięgę składając
Że jej nie sprzedamy
Za dobra materialne
Srebrniki Judasza
Rozumiejąc do głębi gdzie jest przyszłość nasza
I gdzie Ciebie spotkamy
Jeśli zasłużymy
Na promieniu Słońca wznosząc na wyżyny
Gdzie w Kosmosu bezkresie
Wolnością natchnieni
Ogłosimy z radością
Przybyliśmy z Ziemi !!!
*