Owoce in vitro - 829
Owoce in vitro – 829
Za co ich tak nienawidzą bruzdowce przeklęte
Że nie w pijackim zwidzie
Zostały poczęte
W przeciwieństwie do nich
Nie w gwałcie małżeńskim
Nie gdzieś tam na sianie
Dławiąc opór dziewczyński
Kłamliwym gadaniem
Ale dłońmi do Boga były wyproszone
Najpierw w myślach przez lata niemalże noszone
Obietnicą kochania
Bez granic
Nad wszystko
Co tylko Bóg pozwoli
Aby na świat przyszło
Przeto tak nienawidzą bo sami nie mogą
Dać swoim latoroślom
Kochania takiego
Depczą więc z zawziętością
Nienawiścią wrogą
Bluźniąc też bez wahania
Najróżniejszym Bogom
Ale Bóg co nad nami jeden ponad wszystko
Zapewne pobłogosławi domowe ognisko
Co wielką miłością do dzieci łączone
Przebrnie przez burze wszystkie
Podłością sączone
Dając blasku promienie co oświetlą
Dłonie
Z matczynym obliczem ku niemu wzniesione
Nagradzając jej miłość
Awansem dawaną
Chroniąc jej dzieci zrodzone
Jako miłe Panu
Z in vitro
*
Matkom dzieci zrodzonych
z in vitro